Uderzenia laską stosowane w Defendu

Laski jako podręczna broń bardzo straciły obecnie na znaczeniu. Mimo to warto mieć na uwadze, że nauczenie ich użycia w roli broni będzie dobrą propozycją dla osób normalnie posługujących się nimi ze względów zdrowotnych. Nikt rozsądny nie powninien zakładać, że takie osoby są z góry kompletnie pozbawione szans ani zniechęcać je do podejmowania wysiłków na rzecz wzmocnienia swojego bezpieczeństwa, bo życie potrafi pisać niesamowite scenariusze. Warto też pamiętać, że niegdyś laski nosili również ludzie sprawni i w pełni zdrowia, a ze względu na formę tego przyrządu nieodmiennie nasuwa się uwaga taka, jak wyrażona w poprzednim wpisie, że laska jest to po prostu kij czy jakikolwiek jego odpowiednik. Zatem zawsze warto przyswoić sobie metody walki, które pozwolą na możliwie skuteczne posługiwanie się tą najbardziej pierwotną i łatwo dostępną bronią. Takie metody m. in. w tym zakresie proponował Fairbairn w Defendu.

Najbardziej instyktowne użycie kija to uderzanie. W Defendu znalazły się dwie takie techniki:

1. Uderzenie w goleń

Uderzenie powinno być wymierzone tuż poniżej rzepki. Technicznie jest to proste i nie wymaga objaśnień, chociaż jak każda inna akcja, wymaga przećwiczenia. Istotny jest cel i przyczyny takiego działania.

Celem jest obalenie przeciwnika. Charakterystyczne, że atak jest wymierzony w kończynę, przez co jest bardziej zaskakujący i trudny do uniknięcia i obrony. Fairbairn zdecydowanie odradza uderzanie w głowę. Wtedy uderzenie może być stosunkowo łatwo obronione. W rzeczywistości jest niemal niemożliwe uderzyć kogoś kijem czy pałką w głowę, jeśli przeciwnik zdaje sobie sprawę, że atakujący ma zamiar właśnie to zrobić. W dalszej kolejności może doprowadzić do zwarcia i kij zamiast tworzenia przewagi, okaże się dla nas zawadą w założeniu efektywnego chwytu czy innego sposobu kontynuowania walki.

To samo uderzenie w goleń powtórzył Fairbairn w innej części podręcznika, przy omawianiu sposobu walki krótką policyjną pałką. Świadczy to jego ufności w skuteczność tej techniki oraz o tym, że twórca Defendu nie miotał się w poszukiwaniu coraz to nowych rozwiązań, ale nauczywszy się lub wypracowaszy coś, co jest skuteczne, trzymał się tego i znajdował coraz to nowe aplikacje dla takiej techniki. Jego metodyką, o czym wspomniano przy innej okazji, kierowała celowość nie zaś kolekcjonowanie technicznych nowinek.

2. Dźgnięcie w żołądek

To uderzenie jest zadawane punktowo końcem kija. Celem jest, tak jak wyżej, obalenie przeciwnika, jednak tym razem przez nockdown po chwilowym sparaliżowaniu jego układu nerwowego.

W podręczniku nie ma nic poza wzmianką o takim uderzeniu. Brak jest opisu lub choćby tylko zdjęcia. Nie znane są tego przyczyny. W sposób naturalny takie uderzenie jest zadawane kijem trzymanym oburącz. Ważne jest, aby w zadawanych uderzeniach nie polegać tylko na sile rąk, lecz wykorzystywać ciężar ciała.

Na przykład w późniejszym “All-Inn Fighting” jest cała sekwencja technik, w trakcie których kij jest trzymany jedną ręką w pobliżu końca, drugą zaś w odległości mniej więcej na szerokość barków, podczas gdy uderzenia są zadawane drugim końcem. Taki układ rąk wytworzy się, gdy laskę trzymaną w jednej opuszczonej ręce i skierowaną końcem do ziemi, podniesiemy samym ruchem nadgarstka i podamy do drugiej swobodnie opuszczonej ręki. Przy okazji, umiejętność naturalnego wykonania takiego ruchu bez wzbudzania podejrzeń przeciwnika pozwala na podjęcie wyprzedzającej zaskakującej akcji, co jest często czynnikiem przesądzającym o powodzeniu.

Uderzenia laską czy kijem mają priorytet w sosunku do technik chwytowych, podobnie jak to jest w walce na gołe ręce. Są łatwiejsze do nauczenia i nie wymagają szczególnej sprawności. W samoobronie w razie powodzenia można je przerwać na każdym etapie, wykorzystując ich efekty zgodnie z celem – do utorowania sobie drogi ucieczki, co zniechęcenia napastnika, znokautowania go lub zmiękczenia przed zastosowaniem chwytów. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę, to o ile uderzenie w goleń jest dystansowe, to dźgnięcia można wykonywać z bliska. Dzięki temu te dwa uderzenia znakomicie się uzupełniają.

2 thoughts on “Uderzenia laską stosowane w Defendu

  1. buli

    Czy te dwie techniki równie dobrze można wykonać pałką teleskopową?

    Reply
  2. Sławomir Kasprzak Post author

    @buli:
    Uderzenie w goleń zawsze. Dźgnięcie, mimo, że jest to uderzenie albo pchnięcie końcem batona zgodnie z kierunkiem składania się pałki, także jest znakomite, ale biorę poprawkę, że u nas spotyka się po ludziach pałki niewiarygodnie nędznej jakości albo mocno zużyte. Jeśli komuś teleskopy nie składają się z byle powodu, to jest to bardzo dobra technika. Zwracam uwagę, że mówimy teraz o sprawach technicznych. Legalizm na razie zostaje na boku.

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.