Mimo przynależności do pokolenia powojennego, nazwisko Carl Cestari i ww2 combatives są nierozdzielnie związane ze sobą. Krótką biografię Carla można przeczytać w poprzednim wpisie, według dzisiejszych standardów spokojnie mógł być traktowany jako wojownik MMA. Ta nazwa nawet pojawiła się pod koniec jego życia (oczywiście niezależnie od jego działalności). Z czarnymi pasami w karate, judo i certyfikatem instruktora w boksie, wsparty nowoczesnym treningiem na miarę swoich czasów, poszedł jednak drogą nie sportu a użytkowości.
Pouczająca policyjna interwencja
Wpływ na to miało charakterystyczne wydarzenie, nocna interwencja w pewnym barze. Kiedy służył w policji w Roselle Park na początku lat 80-tych ub. w., pewnej nocy jego patrol został skierowany do baru, gdzie toczyła się brutalna bójka. Carl i jego dowódca zaczęli rozdzielać walczących. Carl Cestari, wytrenowany w sztukach walki, dosłownie zmagał się z każdym przypadkiem, podczas gdy jego dowódca, który wyglądał jak typowy gliniarz „jedzący pączki”, po prostu przerywał walki krótkim uderzeniem to tu, to tam. Chwilę później nadeszła pomoc i sytuacja znalazła się pod kontrolą.
Wiele się nauczył trenując sztuki walki, ale one nauczyły go tylko walki, a nie przetrwania. Carl szukał osób, które miały doświadczenie zarówno w treningu sztuk walki, jak i w prawdziwym świecie przemocy. Spotkał wielu weteranów, którzy służyli w siłach specjalnych podczas II wojny światowej i podczas innych wojen. Niektórzy z ludzi, z którymi spędzał czas, to John Kuhl, Brad Steiner i Pete Sirangano, Sr. Wszyscy ci ludzie doszli do tego samego wniosku, co Carl – w nowych czasach sztuki walki nie były już zorientowane na walkę. Bez względu na to, na jaki system patrzył, zawsze wracał do metod walki wręcz z czasów II wojny światowej. W rezultacie Carl zaczął robić badania i zbierać książki o walce wręcz z tej epoki.
Znajomość z Robertem Kasparem
Niedługo po opisanej wyżej bójce w barze Carl Cestari poznał byłego żołnierza Marines Roberta Kaspera. Kasper przyjechał trenować karate w szkole Cranford, gdzie Carl uczył. Obaj ciężko trenowali i szybko się zaprzyjaźnili. Dzielili tę samą pasję do realistycznej samoobrony, z niewielkim zainteresowaniem sztukami i sportami walki. W tym czasie ich badania doprowadziły ich do byłego instruktora samoobrony USMC Charlesa Nelsona.
Nauka u Charlesa Nelsona
Kiedy Bob i Carl po raz pierwszy weszli do szkoły Charliego, zastali tam małego człowieczka w wieku około 60 lat, który zamiatał podłogę. Sądząc po wyglądzie uznali, że jest dozorcą. Trudno było uwierzyć, że tak drobny człowiek mógł wspiąć się po schodach, nie mówiąc już o nauce brutalnej samoobrony. Charlie otworzył rozmowę wręczając Carlowi nóż i i rozkazując „Zaatakuj mnie tym nożem!”
To oczywiście ich zaskoczyło, ale w końcu Carl ustąpił i zaatakował na pól gwizdka. Charlie odwarknął „NAPRAWDĘ MNIE ZAATAKUJ!!!” a następnie uderzył Carla w głowę z boku. Z dzwonieniem w uchu Carl rzucił się z nożem, myśląc: „OK, jeśli go zabiję, znikamy stąd”, ale wtedy Charlie splunął mu w twarz, odsunął się na bok i prawie pozbawił go przytomności, uderzając krawędzią dłoni w bok szyi. Obaj petenci od razu zapisali się na lekcje. W końcu znaleźli prawdziwego nauczyciela ulicy.
Tragedia i więzienie
Przez krótki czas Carl i Bob mieli własną firmę szkoleniową Personal Survival Tactics. Szkolili małe grupy i pojedyncze osoby. W 1982 roku, po niespełna dwóch latach w wydziale policji w Roselle Park, Carl zdecydował, że chce wrócić do wojska. Na przyjęciu pożegnalnym wydanym na jego cześć podczas robienia zdjęcia przypadkowo zastrzelił innego policjanta. Zeznania bliskiego przyjaciela i partnera treningowego Boba Kaspera były kluczem do skazania Carla, który trafił do więzienia w 1983 roku i został zwolniony w 1989.
Doświadczenia Carla w więzieniu tylko dodatkowo potwierdziły jego metody i zdolność do przetrwania w warunkach przemocy. Miał tylko 25 lat. Jako były gliniarz był celem więźniów, a jako gliniarz, który zabił innego gliniarza, nie otrzymał żadnej ochrony ze strony strażników. Carl Cestari dosłownie był sam i wiele razy musiał walczyć o życie.
„Chcę najlepszych metod”
Po zwolnieniu w 1989 roku Carl rozpoczął pracę w budownictwie, ochronie, pracach dorywczych i szkoleniach. Jego instruktaże przyciągnęły policjantów, pracowników ochrony, zagrożonych cywilów. Każdego, kto miał do czynienia z prawdziwą przemocą lub po prostu chciał poznać prawdę o walce wręcz. Filozofia Carla była prosta: „Chcę najlepszych metod, aby wytrząść gówno z mojego wroga”.
Nauczanie Defendu.
W 2002 roku Carl Cestari zapoczątkował naukę własnego stylu nazwanego Tekkenryu Jujutsu. Była to synteza ww2 combatives i sztuk walki. Carl podsumował tu naukę swojego życia. Tekkenryu zaczął od combatów. Powód był prosty. Uznał, że normalni ludzie nie chcą trofeów. Chcą wiedzieć, jak chronić siebie i swoich bliskich, a do tego nie jest potrzebny czarny pas. Carl i współpracujący z nim Damian Ross przyjęli, że większość ludzi nie będzie w stanie trenować dłużej niż kilka miesięcy, więc jeśliby ktoś trenował Tekkenryu nawet przez kilka tygodni, posiadłby umiejętności i wiedzę w zakresie samoobrony.
Spuścizna
Pogląd Carla na samoobronę sprowadzał się do dwóch rzeczy – twojej woli przetrwania i woli robienia wszystkiego, co jest konieczne. Miał ogromny talent, którego przeciwności życia nie pozwoliły do końca zrealizować. Pozostawił jednak idee i materiały szkoleniowe, z których zawsze będzie można czerpać przydatne wskazówki, podobnie jak nieprzemijająca wartość przedstawiają stare metody walki, których odkrywaniu się poświęcił.
Jak wspomniałem w poprzednim odcinku, podstawą do tego artykułu jest tekst Damiana Ross’a, który można znaleźć TUTAJ.
Pingback: Najskuteczniejsze techniki samoobrony - Tips and Tricks