Point shooting w Monterey Park

wpis: | 24.07.2012
Point shooting w Monterey Park

Filmik poniżej pokazuje interwencję policjantów z zastosowaniem metody point shooting w Monterey Park w Kalifornii. Z tego co słychać na filmie, w trakcie interwencji przewodnik psa oddał w kierunku podejrzanego łącznie 10 strzałów, dwie serie po 5, prawdopodobnie wszystkie strzały celne. Rozstrzygająca była pierwsza seria.

Film z interwencji

[niestety, tego filmu http://www.youtube.com/watch?v=TO7aZCbYRTQ już nie ma, jak podaje yt „Ten film jest już niedostępny, ponieważ powiązane z nim konto YouTube zostało usunięte„. Nauczka, że wszystkie materiały trzeba ściągać do siebie. Zostaje tylko zapewnienie, że opisałem to, co na filmie widziałem. Wpis nie ma takiej wartości, jak wtedy, gdy go publikowałem, ale zostawiam. Może film się jeszcze znajdzie – dop. pozn. SK]

W tym momencie nie interesowały mnie przyczyny interwencji i zasadność użycia broni. Tylko patrząc od strony technicznej to był konkretny przykład strzelania point shooting, w wersji bardzo zbliżonej do metody Applegate’a. Strzelanie jedną ręką wyprostowaną i podniesioną na wysokość oczu, długimi seriami strzałów  w dół brzucha przeciwnika i agresywne dążenie naprzód. Efektem tego był pełny sukces, pomimo stresu i pomimo trzymania drugą ręką szarpiącego się psa na smyczy.

Gdzie on się tego nauczył

Nie wiemy, czy tego policjanta szkolił ktoś w tej metodzie. Pewność siebie, jaką zademonstrował może za tym przemawiać.  Z drugiej strony jego sposób strzelania mogły być wymuszone właśnie tym, że w drugiej ręce trzymał psa. Bo np. jego kolega z tego samego wydziału działał zupełnie inaczej. Ten początkowo próbował trzymać broń oburącz i stać stabilnie jak „nowoczesna” sztuka nakazuje. Dopiero kiedy musiał przemieścić się za akcją, po kilku krokach dał sobie spokój z wygłupami i zaczął się zachowywać normalnie, czyli po prostu szedł i trzymał pistolet w jednej ręce. Pomijając, jak byli szkoleni, ważne jak się zachowali. W końcu point shooting ma na drugie imię strzelanie instynktowne. Fakt, jakie zachowania wymusiła sytuacja, i że one okazały się skuteczne pokazuje, jakich technik potrzebują funkcjonariusze i pracownicy ochrony.

15 thoughts on “Point shooting w Monterey Park

  1. Marcin R

    No właśnie, warto się zastanowić nad tym o czym pisał Grossman w On Combat – wpływie stresu na skuteczność wyuczonych technik oraz ograniczeń jakie narzuca organizm ludzki w takich sytuacjach. Czy był szkolony – bardzo pewne o opanowane ruchy wskazują że raczej ćwiczył posługiwanie się bronią jednorącz – być może dlatego że jest przewodnikiem psa.
    youtube.com/watch?v=jefJXINZjRc
    Point shooting= istinctive shooting
    Policjanta uratowała kamizelka (pierwszy strzał dostał z min odległości niemal z przyłożenia, Strzelający za każdy pocisk który trafił dostali dożywocie.
    youtube.com/watch?v=InfOgXUJtMA&feature=related
    youtube.com/watch?v=idNUkXfUcLc&feature=related
    youtube.com/watch?v=KIi3H8v7v-w

    Łatwiej skorzystać nawet z instynktownych technik gdy się je wcześniej cwiczyło

    Odpowiedz
  2. Sławomir Kasprzak Autor wpisu

    Zdecydowanie. Stosowanie technik tzw. instynktownych wcale nie oznacza puszczenia wszystkiego na żywioł. Wręcz przecwnie, polega to na bardzo przemyślanycm trenowaniu takich technik, które faktycznie można zastosować w rzeczywistości.

    Czy możesz przybliżyć Grosmana „On Combat”? Wrzuciłem teraz jego nazwisko do wyszukiwarki i wyszły mi m.in. jego teksty o rolach społecznych przedstawianych symbolicznie jako owce, wilki i owczarki. Pamiętam to sprzed dobrych kilku lat. Teoria najpierw zdobyła poklask, głównie w USA. Potem grubasy się połapały, że to nawet jak na nich jest za tandetne i ten model został wydrwiony i zapomniany.

    Żeby nie było, książkę „On Combat” zamówiłem, bo mimo wszytko brak jest mądrego, który zebrałby do kupy i solidnie podbudował fizjologią to, co do tej pory wiadomo na temat reakcji na stres w walce.

    Odpowiedz
  3. arturo

    Owszem jestem za szkoleniem posługiwania się pistoletem jedną ręką, jak najbardziej uważam że współczesny pistolet będący na wyposażeniu funkcjonariusza bardzo wygodnie można obsługiwać jedną ręką. Zresztą trudno sobie wyobrazić inaczej, przy strzelaniach nocnych gdzie mamy w ręku latarkę. Jedna ręka jak najwięcej, ale nie w półfroncie, albo całkiem bokiem.
    Walther P99 ma fajne zwalnianie magazynka do jednej ręki teraz HK P30 ma takie samo.
    Na tych filmikach nie jestem przekonany do celowej techniki tych strzałów. Na tym pierwszym pies to wymusił, a poruszanie się w przód w czasie oddawania strzału tego funkcjonariusz w postawie półfrontalnej było mało wygodne, w stresie oczywiście tego nie zauważył, gdyby strzelał frontalnie i szedł w cel frontalnie to i ten pies mniej by przeszkadzał. Jednak ten filmik najbardziej mi się podoba pod względem techniki strzelania. Na następnych które dołożył Marcin, najpierw gość oddał strzał z przyłożenia, tu technika nic nie wnosiła, następne strzały zrywał okropnie , choć stał i poruszał się w tył bardzo dobrze. Funkcjonariusz na następnym filmiku odskoczył bardzo dobrze, ale jestem pewny że strzelał z dwóch rąk ( jego strzału nie widać) potem szedł trzymając pistolet w jednym ręku ale przy samochodzie składał się do dwóch rąk, więc myślę że tylko ten marsz był fajny. Ostatni filmik przypomina strzelanie z karabinka z biodra, strzelanina na oślep.
    Bardzo ciężko trafić na przykład strzelania w marszu frontalnym do przodu z jedną ręką z bronią na wysokości oczu, utrzymując jak najmniejszy kąt miedzy liną przedramienia a linia celowania a to zapewnia mały podrzut i celność. Pamiętacie ten film z Chin gdzie policjantka strzelała w sytuacji zakładniczej, widziałem to z innej kamery pierwszy strzał pada gdy broń jeszcze nie była na celu ja to nazywam „wędkowanie” przeciwnik cofając się przewraca się i wtedy go trafia.

    Odpowiedz
  4. Lettow

    youtube.com/watch?v=FJdveMMG43Q
    Może nie jest to w pełni point shooting ale film dobrze pokazuje, jak gość musiał się na chwilę zatrzymać/zwolnić kiedy strzelał trzymając pistolet dwoma dłońmi, a gdy przyspieszył po chwili już zmienił chwyt na jednoręczny.

    Niemniej, widać totalne dyletanctwo napastników i stanowczą postawę dziadka (gdzieś tam w raportach po tej sprawie mówione było, że umiejętności strzeleckie wyniósł z 2 wojny światowej).

    Odpowiedz
  5. Sławomir Kasprzak Autor wpisu

    @arturo: Nie przesądzam, czy ten sposób strzelania ktoś mu pokazał, czy improwizował. Kilka rzeczy wskazuje na to, że od początku wiedział co i jak robić. Jeśli zaś improwizował, to paradoksalnie tym bardziej przemawiało by to za tym, jaka to prosta i skuteczna metoda. Powstała ona właśnie na bazie konkretnych zachowań, które przyniosły efekt, a nie poprzez opracowywanie jakichś zupełnie nowych ruchów. Ja ze swojej strony jestem pełen uznania dla niego.

    Tamten filmik z Chin oczywiście pamiętam, bo był tu opisywany. Ciekawe, że kiedyś na szkoleniu w Legionowie, ok. 2005 r., gość z FBI zalecał dokładnie to, co opisujesz, czyli oddanie pierwszego strzału jak najszybciej, bez oglądania się na celność, po to aby oszołomić i uzyskać przewagę.

    @Lettow: To jest point shooting jak nic. Inna technika, ale ewidentnie to było strzelanie instynktowne. Nie wiem, dlaczego na filmie jest opis, że ten człowiek ma 71 lat, skoro w komentarzu słychać, że ma 63. II w.ś. na pewno nie mógł pamiętać, ale jego metoda strzelania podchodzi pod tamte czasy. Widoczne tu strzelanie z biodra jest takie, jak opisane w „Shooting To live”, 1942… 😉

    Odpowiedz
  6. arturo

    Sławek: podobnie jak strzał ostrzegawczy, kto kiedykolwiek oddawał takie strzały wie jakie robią zazwyczaj wrażenie, jednak to była sytuacja zakładnicza i wątpliwe aby to było zamierzone. Natomiast „dziadek” rewelacja, podziwiam jego determinacje, pokonał przeciwników swoim zdecydowaniem.

    Odpowiedz
  7. Lettow

    i jeszcze jeden ciekawy film
    wiadomosci.onet.pl/swiat/masakra-podczas-rutynowej-kontroli-drogowej,1,5204623,wiadomosc.html

    Odpowiedz
  8. Sławomir Kasprzak Autor wpisu

    Ze strzałami ostrzegawczymi najwięcej zależy od odległości. W miarę wrażenie robi, jeśli jest oddawany w pobliżu i jeszcze widoczna jest broń, huk i błysk. Tyle, że jak posrany delikwent ochłonie, to zaraz robi sobie z tego powód do chwały. Jeden taki to krzyczał „Czeeśszczelali do mnie!” jak tylko wszedł na areszt. Generalnie efekt będzie, jeśli ma być. Chodzi o to, że w napięciu i/lub pod wpływem różnych środków nie wszystko do człenia dociera. A jak się jest dalej, to strzał ostrzegawczy w zasadzie działa już tylko na postrach, o ile do tamtego coś dociera i wie, co słyszy. No i działa żeby dopełnić procedurę przed dalszymi krokami.

    Odpowiedz
  9. arturo

    Oczywiście moglibyśmy rozwinąć osobny temat dotyczący strzałów ostrzegawczych począwszy od zasadności która zależy od sytuacji poprzez prawo i skutki, no jeszcze interpretacja przełożonych przepisów. Często jednak strzały ostrzegawcze biorą się niestety z tego iż funkcjonariusz używa broni jako straszaka aby osiągnąć podporządkowanie, nie ma to nic wspólnego z prawem użycia broni. W takich przypadkach strzał ostrzegawczy jest ostatnim ratunkiem bo dalej iść nie można. Może poruszyłem zbyt szeroki temat i nie na miejscu, jednak w ostatnim czasie poruszany nie tylko wewnątrz służb ale i na forum publicznym.

    Odpowiedz
  10. Lettow

    s6085.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=c0suwCB0iOESEjUmGTeAJlnkIcLwHsOrGww_hoObrL2oI4cz7_Sjk5rW6LAUfTFClAPML-wq_OKxLJ4V8cgamrqvNY-Bg8X-1NwalJlCWcU&pv=2
    s6029.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?e=x6iyVFrHdSvjs9Kh3Dd07V5ZkgMFeHi4rOcHnn1fSlZ4qLnaG-bzv89NsB_LgtYgI84nB9ijJhnInppdMP4nLuuuwSc9zdOI3lzEKDkalyA&pv=2
    Dwa ciekawe linki do artykułu z Angory.
    Ciekawy przypadek strzelaniny w Polsce, gdzie napastnik był zdeterminowany, miał plan i przewiduję, że był dobrym strzelcem (świadome trafienie w koguta na policyjnym radiowozie).
    Jak dla mnie, zawiodły procedury i szkolenie funkcjonariuszy, którzy powinni odpowiedzieć zmasowanym ogniem na ostrzał.

    Odpowiedz
  11. Lettow

    wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Policjant-uslyszal-zarzut-za-przypadkowe-postrzelenie-podczas-akcji,wid,15554288,wiadomosc.

    Odpowiedz
  12. Sławomir Kasprzak Autor wpisu

    Kiedy nie są organizowane żadne ćwiczenia taktyczne, ani nawet nie są planowane i omawiane typowe działania, jak pościg czy blokada, to potem pozostaje tylko badać „ekscesy”. Dla funkcjuszy ważniejsze od kompetencji staje się posiadanie szczęścia.
    Lettow, czy możesz podać poprawne linki z poprzedniego posta? Te nie otwierają się.

    Odpowiedz
  13. Arturo

    W szkoleniu kwalifikowanym szkolenie taktyczne i strzeleckie jest spychane do szkoleń uzupełniających, a w szkoleniach doskonalących praktyczne nie istnieje z powodu braku czasu i ludzi, jak tak dalej pójdzie to szczęście nie tylko będzie potrzebne funkcjonariuszom ale i obywatelom, bo będą musieli liczyć na siebie. Bardziej myśli się o tym jak nękać obywatela niż jak zadbać o jego bezpieczeństwo.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.