Bazując na doświadczeniach wyniesionych z więzienia Folsom, Don Pentecost opisał, jak w rzeczywistości przebiega atak nożem. Przede wszystkim zastrzegł, że brutalną regułą jest grupowy atak z zaskoczenia na osamotnioną ofiarę. Spokojnie można to określić raczej jako egzekucję niż walkę. Natomiast mówiąc o ataku frontalnym, który równie dobrze może być akcją obronną wskazał, że istnieją tylko dwie podstawowe, efektywne jego formy.
Atak nożem na dwa tempa
Pierwsza forma, podstawa każdego frontalnego ataku, to atak nożem na dwa tempa, czyli dwie osobne techniki stosowane w szybkiej SEKWENCJI. Nie ma czegoś takiego, jak pojedyncze uderzenie. Praktyka wykazała, że należy najpierw wyprowadzić uderzenie gołą ręką i zaraz po tym dołożyć pchnięcie nożem. Nie może być chwili zawahania pomiędzy uderzeniami. Stoi za tym spostrzeżenie, że pojedyncze uderzenia mogą być łatwiej zablokowane przez przeciwnika i mogą nie przełamać jego obrony.
W dwustopniowej kombinacji według Pentecost’a, pierwsze uderzenie wiodącą nieuzbrojoną ręką ma na celu STWORZYĆ OTWARCIE w obronie. Celem tego uderzenia generalnie są oczy przeciwnika. Przy tym ważny jest nawet nie kontakt, ale ogólne zakłócenie pola widzenia i sprowokowanie dowolnej odruchowej reakcji. W ten sposób wytworzy się oczekiwane otwarcie. To uderzenie musi być szybkie i mocne, wykonane naprawdę, nie tylko jako ruch zwodzący. Atak pięścią, lub lepiej otwartą ręką. W ślad za nim musi NATYCHMIAST nastąpić dźgnięcie nożem trzymanym w drugiej ręce, początkowo wycofanej poza zasięg przeciwnika.
Trzystopniowy atak nożem
Drugi z opisywanych ataków, trzystopniowy, różni się od powyższego tylko tym, że w początkowej fazie ma miejsce CELOWE MYLENIE przeciwnika nożem trzymanym poza jego zasięgiem. Ma to być przynęta do wykonania przez niego przedwczesnego uderzenia, co otworzy jego obronę. Wtedy ma miejsce natychmiastowe skrócenie dystansu i zastosowanie opisanej kombinacji na dwa tempa.
Kontynuacja ataku nożem
Kontynuacja opisanych form ataku jest kwintesencją prostoty. Następuje nieustanne uderzanie NA PRZEMIAN wiodącą gołą ręką i dźganie nożem trzymanym w drugiej ręce, aż do zwycięstwa. Niezależnie od tego co robi przeciwnik, czy bije, kopie, nawzajem dźga nożem, robi cokolwiek. Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, żeby pojąć, kiedy zdaniem Pentecost’a nadchodzi moment ostatecznego zakończenia takiego ataku.
Dopełnieniem kombinacji może być jeszcze KONTROLA lewej strony przeciwnika (jeśli własny nóż jest trzymamy w prawej ręce). Polega ona na uchwyceniu jego lewej ręki, rękawa, kołnierza, karku itd. i wyeksponowaniu lewego boku na wielokrotne pchnięcia nożem.
Chodzi o przetrwanie
Wszystko należy robić z pełną determinacją. Wszystko, co nie daje się opisać tym słowem, jest teorią.
Bezpośredniość i prostota opisanych metod robi wrażenie. Jeszcze raz wypada wspomnieć, że świat, w którym na pewien okres znalazł się Don Pentecost nie odróżnia dobra i zła, obrony i ataku. Liczy się tylko, kto oddala się z miejsca starcia, a kto tam zostaje i leży.
Trudno byłoby wskazać lepszy punkt wyjścia pozwalający zweryfikować użyteczność dowolnego treningu czy systemu samoobrony. Elektryzująco jest to podsumowane na przykład w ESDS, który to nawet nie ma w programie „obrony przed nożem”. Jest mowa tylko O PRZETRWANIU przetrwaniu ataku nożem.
Pingback: Jak bronić się przed atakiem nożem? - Tips and Tricks