Czy rzucać nożem

czy rzucać nożem

Przy tematyce rzucania nożem nasuwa się pytanie, czy rzucać nożem w realnej walce. Pomijam tutaj miotanie nożami jako rodzaj sportu czy działalność rozrywkową. Drugą kwestią są zasady bezpieczeństwa, jakich należy przestrzegać, podczas treningu rzutów.

Czy to ma sens

Co do sensowności rzucania nożem dominuje obecnie podejście sceptyczne. Krytycy takiego rozwiązania przede wszystkim podnoszą kwestię niejako własnowolnego rozbrojenia się. Rzucenie nożem, zwłaszcza przy założeniu, że jest to nasz jedyny nóż, a być może w ogóle nasza jedyna broń, stwarza ryzyko, że w razie niepowodzenia albo w razie pojawienia się kolejnych przeciwników, zostaniemy bez broni. Kolejny pojawiający się zarzut, to wątpliwości, czy skuteczne rzucanie nożem w walce jest możliwe. Ewentualnie mówi się tylko o niewielkiej liczbie znanych przypadków udanych rzutów.

Patrząc na to od tej strony, takie podejście ma cechy samospełniającej przepowiedni. Jeżeli rzucanie nożem trenujemy w atmosferze wątpliwości, czy ma to sens, to lepiej nawet nie stawiać sobie innych celów niż rekreacja. Zdecydowanie i pewność siebie jest podstawowym warunkiem powodzenia w walce. Zresztą nawet trenowanie z pełnym nastawieniem na użycie nie daje gwarancji, że w sytuacji skrajnego zagrożenia nie nastąpi zawahanie. To zjawisko jest przecież znane z treningu każdym rodzajem broni. Zmiany pola widzenia, konwulsyjny chwyt broni i strach przed jej utratą oraz inne reakcje stresowe mogą się przyczynić do tego, że decyzja o rzucie nie zostanie podjęta. Można ewentualnie rozważać wzmocnienie psychiczne w przypadku posiadania broni zapasowej.

Można przyjąć, że  już samo rozważanie rzucania nożem w walce musi mieć swoje pierwotne źródło w rzeczywistych udanych akcjach. Są poszlaki, że niegdyś tę umiejętność trenowano i praktykowano na poziomie użytkowym, zaś obecnie jest w regresie i stąd wynikają wątpliwości. O wartości użytkowej rzucania nożem świadczyć mogą zadziwiające umiejętności pasjonatów z różnych krajów. W tym bywa, że powiązanych z wojskiem.

W dawnych czasach jednak rzucano

Znamienne jest, że taki niewątpliwy autorytet jak Styers, uczestnik m. in. wojny koreańskiej, w książce „Cold Steel” poświęconej realnej walce, akurat w kwestii rzucania nożem nie pisze nic o sposobach wykorzystania tej umiejętności w praktyce. Chociaż poświęcił tej tematyce cały rozdział, jeden z pięciu napisanych. Wspomina jedynie o rzucaniu od dołu, że faktycznie stosowano je w praktyce. Według niego była to technika popularna w pewnych kręgach w czasach gorączki złota. Zapewnia też, że była ona bardzo efektywna na bliskim dystansie. W ogólnym podsumowaniu jakie napisał odnośnie rzucania nożem, wspomina te właśnie czasy. Ale jednak wyraża nadzieję na odrodzenie sztuki rzucania nożem jako porywającego widowiska rozrywkowego, a nie sposobu walki.

Na naszym polskim podwórku umiejętność rzucania nożem również musiała się rozwinąć i znajdowała swoje zastosowanie w karczemnych awanturach. Zaskakujące świadectwo tego daje nam sam Mickiewicz w narodowym eposie „Pan Tadeusz”. Tę niesamowitą historię opisał w swoich artykułach a tej stronie p. Zygmunt Pytlik.

Na dobrą sprawę, wybuchowa mieszanka wielkich przestrzeni, względnej słabości prawa, upodobanie do hazardu i karczmy wypełnione ludźmi nawykłymi do stosowania przemocy musiała temu sprzyjać. To są te same warunki, jak panujące potem na Dzikim Zachodzie. Tym samym i sposoby radzenia sobie w takich warunkach musiały być podobne.

Rzutki czy cokolwiek?

Trzeba jeszcze odnieść się także do sprawy, czy rzucać nożem skutecznie można tylko posiadając specjalnie wyważony nóż do rzutów. Jak zawsze, odpowiedź brzmi to zależy. Teoretycznie można rzucać praktycznie wszystkim, co ma czubek. Ale tak jak z każdym innym rodzajem broni, indywidualny użytkownik zawsze będzie miał szczególne upodobanie do określonego typu albo nawet konkretnego egzemplarza. Wyważony nóż, jeśli ktoś takiego używa, można porównać do specjalnie selekcjonowanej amunicji. Jednak, jak to podkreśla np. Styers, każdy nóż może być rzucony pewną przybliżoną celnością.

Bezpieczeństwo treningu

Trening rzucania nożem wymaga sporej ostrożności. Nieudany rzut często oznacza rykoszet, a rykoszetujące ostrza są zdradliwe. Należy pamiętać o tym zagrożeniu zarówno dla rzucającego jak i dla obserwatorów. Nieodzowne jest także wprowadzenie zasady zachowania bezpiecznego kierunku. Za celem nie może znajdować się nikt i nic, co nie powinno być narażone na trafienie. Warto w ogóle zwrócić uwagę na zapewnienie wolnej całej właściwie strefy przed rzucającym. To na wypadek gdyby jego techniczny błąd lub jakaś szczególna cecha budowy noża spowodowały niezamierzony wyrzut w innym kierunku niż do celu. Trzeba też wkalkulować w trening ryzyko okaleczeń. Środki opatrunkowe i umiejętność postępowania z ranami ciętymi i kłutymi mogą się przydać. Przynajmniej, zanim znajdziemy swoją własną odpowiedź na to, czy rzucać nożem jest sens.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.