Lista i fragmenty tych tekstów, które ukazały się drukiem. Były to artykuły w magazynach: „Broń i Amunicja”, „Komandos”, „Ochroniarz” i „Żołnierz Polski” oraz książki: „Podstawy strzelectwa obronnego” i „Wyszkolenie strzeleckie pracownika ochrony”.
- Point Shooting odkrywany na nowo
- Walka w stresie – Explosive Self Defence System
- Wywiad ze Slavo Goździkiem
- Po(d)stawy celnego strzelania obronnego
- Przede wszystkim skuteczność
- BHP w pracy z bronią palną
- Wykorzystanie broni palnej w samoobronie
- Specyfika strzelectwa obronnego
- Czy broń sama strzela?
- Niepenetracyjne, znaczy nieskuteczne
- „Podstawy strzelectwa obronnego” – podręcznik
- „Wyszkolenie strzeleckie pracownika ochrony” – podręcznik
©
POINT SHOOTING – ODKRYWANY NA NOWO
Artykuł opublikowany w mies. ‚Żołnierz Polski’ Nr 10 / 2004
[…] Metoda treningu strzeleckiego, która najlepiej przygotowywałaby do realnej walki jest przedmiotem ciągłych poszukiwań. Okazuje się jednak, że tak naprawdę już dawno ten problem został praktycznie rozwiązany. I to w sposób, który nie powinien budzić wątpliwości, bo zweryfikowany w czasie wojny, kiedy to miliony ludzi z bronią w ręku musiały walczyć o życie.
Na początku II wojny światowej Brytyjczycy stwierdzili, że wyćwiczone przez żołnierzy umiejętności strzeleckie nie były wystarczające dla potrzeb walki. Okazało się, że człowiek szkolony tylko w zakresie strzelania dokładnego radził sobie dobrze do kiedy miał czas, aby wymierzyć i wystrzelić, i pod warunkiem, że mógł widzieć przyrządy celownicze. Umiejętności te zaś okazywały się nieprzydatne w sytuacjach gdy dochodziło do bezpośredniego starcia poszczególnych żołnierzy. To dało impuls rozwojowi specyficznej dziedziny, nazwanej walką w bliskim kontakcie (Close Quarter Combat). Początek tego procesu miał miejsce w 1940 roku, kiedy to dwaj emerytowani oficerowie policji, W. E. Fairbairn i E. A. Sykes powrócili do rodzinnej Anglii po długim pobycie w Chinach.[…]
S.K., 1 września 2004 r.
©
WALKA W STRESIE – EXPLOSIVE SELF DEFENCE SYSTEM
Artykuł opublikowany w MMS „Komandos” Nr 3 (135) marzec 2004 r.
[…]Cechą zewnętrzną, charakterystyczną dla ESDS są gwałtowne akcje wyprzedzające, stosowanie wielokrotnie ponawianych uderzeń otwartymi dłońmi oraz bardzo niskich prostych kopnięć. Oprócz nich są stosowane oczywiście i inne nieskomplikowane techniki. Techniki są tylko sposobem realizacji podstawowych założeń systemu, […]
Metody walki bezpośredniej w ujęciu ESDS muszą być: proste, oparte na podstawowych umiejętnościach ruchowych łatwe do wyuczenia i zrozumienia łatwe do zapamiętania i wykonania podczas siłowej i stresującej konfrontacji. Muszą to być metody, do których opanowania i zapamiętania nie potrzeba lat treningu. Jeśli mówimy o systemie użytkowym, nie do przyjęcia jest podejście, kiedy to stawia się przed adeptem odległy cel, i żąda samozaparcia w dążeniu do niego. Większości ludzi na to nie stać. Nie mają czasu, pieniędzy ani ochoty na systematyczny trening. Nie znaczy to, że na zawsze mają pozostać bezbronni. Na przykład w treningu osób cywilnych rolą instruktora jest wykorzystać naturalny potencjał, jaki czlowiek sobą aktualnie reprezentuje. Musi adeptowi przedłożyć propozycję dostępną dla niego i przynoszącą szybkie efekty. Szybkie, to znaczy po kilkudniowym stażu, a nie np. po roku treningu. Nie ma to nic wspólnego z jakąś tajemniczą receptą na to jak się stać nietykalnym, takich cudów nie ma. Ale takiej recepty nie ma nikt. Chodzi właśnie o uświadomienie, że na ulicy każdy może pokonać każdego oraz o wskazanie w jaki sposób można starać się to osiągnąć. […]
S.K., 14 stycznia 2004 r.
©
WYWIAD ZE SLAVO GOŹDZIKIEM,
TWORCĄ I GŁÓWNYM INSTRUKTOREM EXPLOSIVE SELF DEFENCE SYSTEM
Wywiad opublikowano w MMS „Komandos” Nr 3 (124) marzec 2004
[…]
S.K.: Jaki jest twój stosunek do innych sztuk walki?
S.G.: ESDS jest metodą efektywnej, realistycznej samoobrony. ESDS nie jest sztuką walki. Wiele osób trenujących inne style czy sztuki walki stosuje nasze szkolenia jako komplement do własnego treningu. Zaletą tego co trenujemy jest to, że można nauczyć się efektywnej samoobrony podczas 2-3 dniowego szkolenia. Oczywiście im więcej treningu tym lepiej.
W gronie naszych instruktorów, członków organizacji i uczestników szkoleń są instruktorzy, repzentanci i trenujący z różnych sztuk i stylów walki, m.in. Muay Thay, karate, taido, ju-jitsu, boks, taiji, Splashing Hands, Vo Ku Yen, Ving Tsun, taekwondo i innych. W USA i w Anglii mamy instruktorów, którzy prowadzą własne szkoły sztuk walki.
Ja osobiście sam trenuję i nauczam w dwóch stylach: Yang Lu Chan Taiji, gdzie jestem uczniem Mistrza Erla Montaigue z Australii oraz Splashing Hands, w którym jestem uczniem Mistrza James McNeila. Jeżeli chodzi o stopnie to w tym pierwszym mam wystarczająco wysoki i wystarczająco czarny.
S.K.: Skoro tak, to jaki jest wplyw stylów wewnętrznych na ESDS?
S.G.: ESDS jest konceptem, ktory zostal wypracowany na podstawie chinskich stylów wewnętrznych. Ale oczywiście nikt w policji nie jest zainteresowany trenowaniem stylów wewnętrznych przez kilka lat w celu nauczenia się samoobrony. Dlatego wszystko to zostało dopasowane do potrzeb i stylu życia ludzi Zachodu. […]
rozmawiał: S.K.
©
PO(D)STAWY CELNEGO STRZELANIA OBRONNEGO
Artykuł opublikowany w MS „Broń i Amunicja” Nr 01 (05) styczeń-luty 2004
[…] Analizując okoliczności oddawania strzałów w strzelectwie obronnym oraz ich efekty można stwierdzić, że tym przypadku w spośród wymienionych elementów techniki główny wpływ na celność mają dwa. Są to postawa i chwyt broni. O ich znaczeniu przesądzają warunki, jakie zwykle charakteryzują fizyczną konfrontację z przeciwnikiem. Omawiane były one jednym z poprzednich numerów Broni i Amunicji, w tym miejscu można hasłowo przypomnieć, że są np. to bliska odległość, dynamika zdarzenia czy reakcje psychiczne towarzyszące sytuacji ekstremalnej. Z tych samych powodów praktycznie traci znaczenie regulacja oddechu i wyrównanie przyrządów. Można by jeszcze ewentualnie mówić o prawidłowej pracy na języku spustowym, z tym, że technika w tym przypadku opiera się na całkowicie innych założeniach niż w strzelaniu precyzyjnym i określenie to ma zupełnie inny sens. Jest ściśle powiązane z typem używanej broni i wyuczeniem prawidłowego chwytu.[…]
S.K., 15 sierpnia 2003 r.
©
PRZEDE WSZYSTKIM SKUTECZNOŚĆ
Artykuł opublikowany w MMS „Komandos” Nr 12 (132) grudzień 2003
[…] [Fairbairn i Sykes] Wypracowali odpowiednie techniki strzeleckie, oparte na naturalnych reakcjach walczącego człowieka i celowaniu ciałem, bez użycia przyrządów celowniczych Cechą tych technik jest prostota i efektywność w każdych warunkach. I jeszcze jedno – szybko można nauczyć strzelać dosłownie każdego.
Point Shooting, doskonale sprawdził się i sprawdza w praktyce wszędzie tam, gdzie dochodzi do bezpośredniej walki w bliskim kontakcie. Było tak zarówno na szanghajskiej ulicy, jak i w działaniach specjalnych podczas II wojny światowej, jest i obecnie. W ten sposób stał się jedną z podwalin tego, co określane jest mianem Close Quarter Combat, i zaczątkiem nowoczesnego treningu strzeleckiego policji, jednostek specjalnych i realnej samoobrony. Działo się to oczywiście w tych formacjach, które chciały odejść od rutyny treningu opartego na strzelaniu statycznym i dokładnym. Co jednak charakterystyczne, można niestety mówić o zjawisku ciągłego wyradzania się szkolenia i odchodzenia coraz dalej od pierwotnych prostych założeń. Koło dziejów zatoczyło krąg, a stary, sprawdzony Point Shooting jest obecnie traktowany jak nowinka i przyjmowany z wielką nieufnością.
S.K., 20 września 2003 r.
©
BHP W PRACY Z BRONIĄ PALNĄ
Artykuł opublikowany w MS „Broń i Amunicja” nr 3 (4) 2003
[…] Problematyka bezpieczeństwa w odniesieniu do posługiwania się bronią palną jest na pewno jednym z najważniejszych zagadnień podczas szkolenia i użytkowania broni. Z reguły pojęcie to jest odnoszone do ustrzeżenia się nagłych zdarzeń połączonych z ciężkim poranieniem człowieka. Wydaje się, że należałoby potraktować temat bardziej kompleksowo i odnieść się do bezpieczeństwa i higieny pracy, a więc w poruszanym zakresie – mówić właściwie o BHP w pracy z bronią palną. Zachowania bezpieczne to nie tylko sposoby unikania wypadku (wypadek – zdarzenie nagłe, niespodziewane, niezależne od woli człowieka połączone ze skutkiem śmiertelnym lub utratą zdrowia), ale też znajomość działania innych czynników szkodliwych o skutkach przesuniętych w czasie, zagadnienie stosowanych zabezpieczeń i stosowanie procedur minimalizujących zagrożenie.
W kontakcie z bronią palną zagrożenie stanowią następujące czynniki:
1.działanie pocisku, w tym rykoszety i odpryski przeszkód;
2.ruchome części broni;
3.temperatura wylotowych gazów prochowych;
4. pożar
5.zatrucie produktami spalania prochu;
6.hałas.
[…]
S.K., 2 maja 2003 r.
©
WYKORZYSTANIE BRONI PALNEJ W SAMOOBRONIE
Artykuł opublikowany w MS „Broń i Amunicja” nr 1 (2) 2003.
[…] wymienione czynniki powodują, że nierozerwalny jest związek między umiejętnościami strzeleckimi i taktycznymi. Właściwie zagadnienia te można traktować oddzielnie jedynie w początkowej fazie szkolenia. Nieporozumieniem jest prowadzenie szkoleń przez instruktorów nie mających żadnego doświadczenia w pracy z bronią, ani pojęcia o taktyce walki czy nawet rutynowych działaniach w danej służbie. Zajęcia muszą z czasem zacząć oddawać realność prawdopodobnych sytuacji. Trenować należy reakcje na zdarzenia o różnym przebiegu i stopniu zagrożenia, strzelania sytuacyjne w zróżnicowanym otoczeniu, w tym wśród ludzi, w sytuacjach stresowych, a także procedury obsługi broni po zranieniu i inne. Tymczasem prowadzenie szkoleń jest zdominowane przez ludzi przypadkowych. Często nie posiadają oni należytego przygotowania, a w zamian oferują szereg elementów programowych ich podopiecznym zbędnych. Albo też nie oferują nic, ograniczając funkcje instruktorskie do wydawania regulaminowych komend.[…]
S.K., 4 października 2002 r.
©
SPECYFIKA STRZELECTWA OBRONNEGO
Artykuł opublikowany w MM Komandos nr 7-8 (117) lipiec sierpień 2002, [pod redakcyjnym tytułem „Profesjonaliści pilnie poszukiwani”].
Sytuacje, w których dochodzi do użycia broni palnej w ochronie lub przywracaniu porządku prawnego charakteryzują się całkowicie odmiennymi warunkami od tych, w jakich strzelają inni użytkownicy broni. Funkcjonariusze służb mundurowych, pracownicy ochrony lub osoby działające w samoobronie muszą sprawnie używać broni znajdując się w sytuacjach ekstremalnych.
Dla tego typu zdarzeń charakterystyczne są następujące okoliczności:
potencjalnym celem jest człowiek, w tym również uzbrojony w broń palną;
strzały oddawane są z bliskiego dystansu – najczęściej jest to 5 metrów lub bliżej, a niejednokrotnie nawet w kontakcie bezpośrednim;
zdarzenia są nagłe, a inicjatywa początkowo zwykle należy do przeciwnika;
zasadniczo strzelania mają charakter dynamiczny;
obok celności strzałów istotne znaczenie ma siła ognia;
ważkim czynnikiem jest osiągnięcie wobec przeciwnika co najmniej równorzędności posiadanego uzbrojenia;
o wyniku walki może przesądzić nie tylko wymiana ognia, ale także manewr;
sytuacje są zmienne i dużą rolę odgrywają czynniki przypadkowe;
zachodzi nierówność dopuszczalnych zachowań, często rzutująca na skuteczność w walce: z jednej strony jest nieskrępowana bezwzględność przestępców, a z drugiej są ograniczenia nakładane na osoby działające w imieniu prawa;
częstokroć w strefie zagrożenia obecne są osoby postronne.
Powyższe zestawienie wykonałem wykorzystując po części szerzej znane spostrzeżenia oraz po analizie znanych mi sytuacji, w których doszło do użycia broni palnej.[…]
S.K., 25 kwietnia 2002 r.
©
CZY BROŃ SAMA STRZELA?
Tekst opublikowany w OMZ „Ochroniarz” Nr 26 (grudzień 2001 – styczeń 2002)
Chcę zasygnalizować istnienie pewnego problemu wiążącego się z bezpieczeństwem i skutecznością szkolenia pracowników ochrony i funkcjonariuszy służb mundurowych, a także posiadaczy broni do celów ochrony osobistej. Mianowicie w rozmowach na temat strzelectwa i pracy z bronią bojową niejednokrotnie można się zetknąć z obiegowymi opiniami odnoszącymi się czy to do samej broni czy też do procedur posługiwania się nią. Twierdzenia te wygłaszają zarówno osoby, po których można by się spodziewać znawstwa tematu, jak i kompletni laicy. Niektóre z tych stwierdzeń weszły już do potocznego obiegu nieomal na prawach przysłów. Niestety, profesjonalne strzelectwo nie ma do nich tyle szczęścia co np. brydż, gdzie zabawne i celne powiedzonka trafnie oddają pewne zawiłości gry. Świat strzelectwa jawi się raczej jako strefa mroku, opanowana przez nieuctwo i strach, a jego sztandarowe powiedzonka noszą bardziej piętno przesądu niż zdrowego podejścia. Poniżej kilka przykładów:
„Raz do roku każda broń sama strzela.” – to zdanie słyszał chyba każdy, nie do każdego jednak dociera jego oczywista niedorzeczność. Równie dobrze można zacząć wierzyć w kije samobije i tysiąc innych bajek. Osoby, które coś takiego pozwoliły sobie wbić do głowy, zdają się traktować broń jak nieokiełznany żywioł, mogący w każdej chwili wyrwać się spod kontroli i spowodować tragedię. Tymczasem rzeczywistymi przyczynami wypadków z bronią są brak znajomości budowy i zrozumienia zasad działania broni, lekceważenie jej stanu technicznego, nieumiejętna obsługa, rutyna i bezmyślność, w tym działanie pod wpływem środków odurzających. Widać z tego że, w układzie człowiek – broń, to nie maszyna jest źródłem zagrożenia, ale jej operator. Broń nie wystrzeli w sposób niekontrolowany, o ile człowiek nie popełni błędu. Nie wolno jej traktować jak magicznego przedmiotu. Należy nad bronią panować – z uwagą, ale bez bojaźni. Jest to narzędzie pracy na pewno bezpieczniejsze niż np. samochód, o czym łatwo można się przekonać poznając codzienne wiadomości.
„Nigdy nie kieruj broni do człowieka.” -[…]
S.K., 22 listopada 2001
©
NIEPENETRACYJNE, ZNACZY NIESKUTECZNE
Tekst opublikowany w Magazynie Militarnym „Komandos” nr 12/2000 grudzień 2000
[…] Stosowanie amunicji niepenetracyjnej w broni krótkiej nie wytrzymuje krytyki także z taktycznego punktu widzenia. W pewnym sensie dubluje ona rolę innych środków, takich jak siła fizyczna, pałka, paralizator elektryczny. Cenną nowością jest tu tylko zwiększenie dystansu oddziaływania. Ale pociski niepenetracyjne wystrzeliwane z broni krótkiej mają za małą energię, aby powstrzymać przeciwnika silnie zdeterminowanego lub odurzonego alkoholem czy narkotykami. Prosty jest techniczny sposób osłabienia ich działania. Pomijając kamizelkę kuloodporną czy przeciwuderzeniową wystarczy grube, usztywnione ubranie, jak np. zimą.
Jako jeszcze jeden argument przemawiający za nieskutecznością tej amunicji podam fakt, z którego mało kto zdaje sobie sprawę, łącznie z samymi zainteresowanymi. Mianowicie policjantom mającym na wyposażeniu rewolwery kal. 38 Special wydawana jest amunicja w połowie w pociskami półpłaszczowymi, a w połowie w pociskami typu wad-cutter. Te ostatnie są w istocie amunicja sportową. Ołowiany walec z kryzami robi ładne dziurki w tarczy… papierowej. Nie jest natomiast w stanie przebić meblowej płyty paździerzowej grubości 1,5 cm. A jest to w końcu lity pocisk ołowiany, a nie np. woreczek z drobnym śrutem. […]
S.K., 23 października 2000 r.
©
PODSTAWY STRZELECTWA OBRONNEGO
„Sławomir Kasprzak – autor prezentowanej książki, ma wieloletni staż pracy w Policji, w jednostkach przeznaczonych do fizycznego zwalczania najgroźniejszych przejawów przestępczości. Lata służby pozwoliły Autorowi na zdobycie bogatych doświadczeń związanych z pracą z bronią palną i różnymi aspektami jej użycia. Oprócz wiedzy i umiejętności praktycznych Autor posiada niezbędne przygotowanie teoretyczne – jest instruktorem strzelectwa, ma duże doświadczenie w szkoleniu służb mundurowych i pracowników ochrony.” – z informacji na okładce.
„Na taki podręcznik czekały w Polsce od wielu lat rzesze użytkowników broni, którzy w związku z niedostatkiem doświadczonych w strzelectwie obronnym instruktorów oraz ogólnie dostępnych pozycji, kompleksowo, nowocześnie i profesjonalnie poruszających temat posługiwania się bronią poza strzelnicami sportowymi, mogły zdobywać wiedzę w tym zakresie głównie metodą uczenia się na błędach. Dzięki Sławomirowi Kasprzakowi otrzymują wreszcie do ręki przygotowany w skondensowanej formie zbiór uporządkowanych i sprawdzonych w praktyce informacji o podstawowych sposobach obchodzenia się z bronią krótką i długą oraz technikach strzelania obronnego. Pod tym względem jest to na naszym rynku książka zupełnie pionierska, która powinna znaleźć się w zbiorach każdego użytkownika broni o przeznaczeniu innym niż myśliwsko-sportowe, zwłaszcza ochroniarzy i policjantów. Oczywiście nie wyczerpuje ona całkowicie tematu, ale stanowi pierwszy duży krok w propagowaniu wiedzy, bez której jakikolwiek posiadacz broni stanowi tylko zagrożenie dla siebie i otoczenia.” – Ireneusz Chloupek (oficer rez. WP, główny polski autor zajmujący się na łamach krajowych i zagranicznych czasopism fachowych tematyką broni strzeleckiej)
„Mając na uwadze pozycje dotyczące szkolenia strzeleckiego, które ukazały się do tej pory na rynku, uważam za znakomity pomysł, że za pisanie skryptu na ten temat nareszcie zabrał się ktoś, kto moralnie i zawodowo spełnia wszystkie kryteria, aby się w tej sprawie wypowiadać. Autor nie idzie wzorem poprzedników i nie wynajduje cudownych recept na coś, co w pewnych kręgach już dawno zostało jasno określone. Za to czytelnik dostaje bardzo solidne i – co ważne – właściwe instrukcje. Nie bez znaczenia jest faktyczne doświadczenie i znakomite przygotowanie zawodowe Autora. Zachęcam do studiowania tego skryptu wszystkich, którzy na co dzień pracują z bronią. Z niecierpliwością oczekuję następnych publikacji.” – Marcin Kossek (instruktor zagranicznych prezydenckich służb ochrony oraz formacji antyterrorystycznych)
©
WYSZKOLENIE STRZELECKIE PRACOWNIKA OCHRONY
Książka wydana jako podręcznik dla słuchaczy sieci szkół ochroniarskich może służyć nie tylko jako pomoc dydaktyczna, ale też jako wprowadzenie do strzelectwa bojowego funkcjonariuszy służb mundurowych, prywatnych posiadaczy broni i wszystkich osób zainteresowanych problematyką pracy z bronią.
W polemice zamieszczonej w MMS „Komandos” także brałem udział. Dotyczyła ona sensowności stosowania amunicji niepenetracynej,oraz zagadnień prawnych związanych z użyciem broni w służbie.
PolubieniePolubienie
@Marcin: Mam gdzieś jeszcze ten numer Komandosa. Muszę kiedyś odnaleźć i sobie przypomnieć. Darzę ten artykuł pewną nostalgią, bo to był mój pierwszy tekst opublikowany drukiem, i do tego dosyć obszerny. Od tamtego czasu zacząłem myśleć o pewnego rodzaju publicystyce, jeśli chodzi o te zagadnienia, jako o uzupełnieniu swojej działalności instruktorskiej. Tego Komandosa zachowałem na pamiątkę. Świat jest mały:)
PolubieniePolubienie
Mój rownież ukazał się drukiem co także sprawiło mi frajdę.
PolubieniePolubienie
proponuję dać ten link do strony OMZ Ochroniarz
PolubieniePolubienie