W walce wręcz istnieją pewne podstawowe zasady, mogące przesądzić o zwycięstwie lub porażce. Poniższe uwagi na ten temat są streszczeniem rozważań zawartych w jednym z rozdziałów książki “Kill Or Get Killed” płk. Rexa Applegate’a. Jak zauważa Appelgate (na zdjęciu poniżej, z książki „Kill or Get Killed”), niektóre zasady muszą być przestrzegane cały czas, inne zależności wypływają w szczególnych sytuacjach. Gdzie zaczyna się zastosowanie jednej z nich, a gdzie kończy decyduje jedynie użytkownik. Często ich działanie jest przedzielone jedynie ułamkiem sekundy.

RÓWNOWAGA

Zachowanie równowagi to najbardziej fundamentalna zasada. Przy czym zanim może być osiągnięta rónwowaga fizyczna konieczna jest równowaga umysłowa, czy pewna stabilność. W krytycznych okolicznościach, a do takich należy walka na śmierć i życie, równowaga umysłowa przeciwnika często może być rozstrojona przez zaskoczenie. Użycie wrzasków, udawanych ataków, podstępu, rzucenie czegoś w twarz przeciwnika czy zrobienie czegokolwiek, czego on się nie spodziewa zmusza go do przystosowania umysłu do nowych okoliczności. Czas na to poświęcany zależy od warunków indywidualnych, ale to w tym momencie atakujący może zakłócić fizyczną równowagę przeciwnika i podjąć akcję ofensywną. Dlatego należy ukrywać swe prawdziwe intencje i nie zdradzać swych zamiarów przed czasem.

Atakujący musi zachować własną równowagę fizyczną i zakłócić równowagę przeciwnika. Ten z walczących, który zachowa swoją równowagę może spożytkować całą swoją siłę. I przeciwnie, jego brak równowagi może być użyty przeciwko niemu przez przeciwnika. Bez względu na to jak wielką siłą ktoś dysponuje, bez równowagi nie może ona być w pełni wykorzystana. Ten kto zaatakuje pierwszy i wytrąci z równowagi przeciwnika, ma decydującą przewagę, niezależnie od od różnicy wzrostu czy wagi. Przeciwnikowi raz wytrąconemu z równowagi nie wolno dać jej odzyskać i pozbierać się. Musi natychmiast nastąpić kontynuacja akcją ofensywną.

IMPET

Nie należy przeciwdziałać wprost ani próbować zatrzymać impetu przeciwnika będącego w ruchu. Należy wykorzystywać jego rozpęd przez ukierunkowanie jego siły gdy dojdzie do kontaktu. Wykonać to można przez zejścia, uniki czy zbicia.

Innym użytecznym elementem jest wykorzystanie potencjalnego impetu nagłą zmianę kierunku własnego ruchu, np. gdy będąc ciągnięci przez kogoś początkowo oporujemy ciągnąc w przeciwnym kierunku, a potem nagle postępujemy w kierunku działania przeciwnika. Takie działania zakłócają jego równowagę i czynią go podatnym na atak.

SIŁA

Zgodnie z tą zasadą należy koncentrować stosunkowo jak największą część swojej siły przeciwko najsłabszym punktom czy obszarom ciała przeciwnika. Innymi słowy atakować te miejsca, które są bolesne i podatne na uszkodzenie. Nie ma to być jakaś magiczna formuła walki, lecz ma pomóc w zadaniu tylu urazów ile to możliwe w jak najszybszym czasie, odnosząc samemu jak najmniej urazów.

Jedna ze szkół myślenia o walce zaleca najpierw dążenie do zwarcia z przeciwnikiem, rzucenie go, a następnie unieszkodliwienie. Inna, przynosząca więcej sukcesów, opiera się na tym, że uderzenia obalające przeciwnika mają przewagę nad rzutami oraz, że mogą być nauczone i wykorzystane przez przeciętnego człowieka znacznie szybciej. Oczywiście rzuty muszą być używane w wielu sytuacjach, ale realne walki pokazały, że dobre uderzenia i kopnięcia mogą dać pożądany rezultat znacznie łatwiej i szybciej.

Dwie ogólne reguły w walce bez broni wyglądają następująco:

  1. Trzymaj przeciwnika na dystans na długość ramienia posługując się uderzeniami i kopnięciami. Niejednokrotnie będąc w sytuacji dogodnej do wejścia do rzutu, będziesz w stanie użyć zamiast tego uderzeń.
  2. Unikaj, jeśli to tylko możliwe, schodzenia do parteru wraz z przeciwnikiem. Spróbuj unikać bycia zbyt blisko niego. Nie masz wówczas miejsca aby ocenić co on robi ani żeby samemu działać z największą efektywnością. Jeśli jesteś mniejszy niż przeciwnik i zejdziesz z nim do parteru, jego waga i siła zawsze dadzą mu przewagę. Istnieje też niebezpieczeństwo doznania oszołomienia na skutek upadku. Jest to kolejny powod, aby unikać zwarcia jeśli to tylko możliwe.

PADY

Znajomość sztuki upadania jest bardzo użyteczna z tego z względu, że w zmiennych warunkach walki zdarzają się sytuacje, kiedy kardynalna reguła zakazująca schodzenia do parteru zostanie złamana. Można poświęcić wiele godzin na naukę padów. Wiedzę o tym można czerpać z programów treningowych różnych sportów, jak zapasy, jujitsu, football amerykański, gimnastyka. Na jedno trzeba zawsze zwrócić uwagę: jeśli znajdziesz się na ziemi, nigdy nie zaprzestań się ruszać. Przekręcaj się i staraj się stanąć na nogach tak szybko jak to możliwe. Jeśli tego nie możesz, obróć się tak, abyś mógł blokować stopami każdą próbę przeciwnika zbliżenia się do ciebie.

Pamiętaj, że nie ma potrzeby schodzić do parteru jeśli już obalisz przeciwnika. Możesz go pokonać do reszty używając nóg. Twój przeciwnik może postąpić podobnie z tobą, jeśli pozostaniesz nieruchomy na ziemi i w jego zasięgu.

Tak jak działanie wszelkich prawideł, także i znaczenie powyższych zasad jest ponadczasowe. Wiele z zawartych tu stwierdzeń jest dziś gorąco dyskutowanych, przy czym argumenty od zawsze są praktycznie te same. Mam tu na myśli dyskusje między, jak to się dziś hasłowo określa, chwytaczami (grapling) a uderzaczami. Spory na te tematy są ostre i często mają charakter teoretyczny czy nawet ideologiczny bardziej niż poparty doświadczeniem pozasportowym. Warto pochylić się nad tymi uwagami spisanymi w latach II wojny światowej, i nawet nie zmieniając swoich poglądów przyjąć przynajmniej do wiadomości, że nowoczesne trendy walki wręcz są starsze niż lata 90-te ubiegłego wieku, a rozważania na te tematy nie narodziły się wraz z internetem.